Wstałam z wielkiego łóżka i udałam się do łazienki aby wziąć szybki prysznic. Nie trwało to nawet 10 min. Ubrałam się w białą sukienkę do kolan, była zwiewna i obszyta koronką. Założyłam do tego jasne sandałki na platformach. Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy zostawiłam w lekkim nie ładzie.
Zeszłam powoli do salonu, gdy zobaczyłam moich współlokatorów, śpiących na kanapie. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Po chwili oblałam ich prawie lodowatą wodą. Zaśmiałam się i z politowaniem spojrzałam na małego Gilberta. Tylko Damon jak zwykle miał niezadowoloną minę.
- hej Caroline, mogłabyś delikatniej - zaśmiał się Jerr, ścierając krople wody z twarzy.
- Właśnie Caroline, może zamiast tak zrzędzić jak zawsze to podała byś szklankę Whisky albo krwi. - Damon uniósł w zabawny sposób brew do góry.
- Spadaj Damon nie jestem tutaj żeby być twoją służącą, tylko dlatego żeby pilnować małego Gilberta. - Wystawiłam język na wierzch i pokręciłam głową.
- mną już nie trzeba się zajmować - krzyknął z kuchni nastolatek. Oboje z Damonem przewróciliśmy oczami..
- Jasne twardzielu, bez nas byś już dawno zagubił się w swoim własnym domu. - Syknął z przekąsem wampir, a ja cicho się zaśmiałam.
- wcale tak nie jest mogę wam to udowodnić po prostu musicie... - Chłopak chciał coś do powiedzieć ale się potknął w chwilę złapałam go za ramię i postawiłam do pionu.
- tak oczywiście poradziłbyś sobie - zaśmiałam się i poklepałam do z politowaniem - koniec żartów. - Klasnęłam w dłonie.
- Macie 5 minut na posprzątanie tego chlewu . - Spojrzałam na nich a oni zaczęli się śmiać jak dwa gamonie. Nagle w tali objął mnie Damon i przyciągnął do siebie, na tyle mocno że nie mogłam się wyrwać.
- Daj spokój Barbie zabawmy się tak jak kiedyś - brunet puścił do mnie zalotne oczko, jednak pozostałam nie wzruszona.
- Możesz sobie pomarzyć już od dawna nie jestem pod urokiem już od dawna. - Wyślizgnęłam się z jego rąk a oni znowu się zaśmiali.
- ranisz moje serce Caroline. - uśmiechnęłam i zabrałam swoje rzeczy i zbliżyłam się drzwi.
- Wychodzę jak wrócę ma być porządek.
Opuściłam pensjonat nie czekając na ich uwagi. Musiałam zrobić zakupy i wiele innych rzeczy. Chciałam też zobaczyć się z mamą. Cały dzień to było istne szaleństwo. Wiecznie gdzieś biegałam. Zrobiłam zakupy posprzątałam u mamy, posiedziałam trochę z nią, później w Grillu spędziłam trochę czasu z Mattem. Nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno. Wróciłam do Pensjonatu. Usłyszałam głośną muzykę.
- Zabije ich kolejna impreza. - Weszłam do środka a tam była chyba setka ludzi. Podeszłam do Jeremyego, który był już lekko wstawiony.
- to nie był mój pomysł - zaczął się wykręcać. Wzięłam głęboki oddech. - napij się z nami, tobie też należy się dobra zabawa - uśmiechnął się wciskając mi butelkę whisky.
- Dobrze ale robię to dla Ciebie i to ostatnia taka impreza. - napiłam się alkoholu i uśmiechnęłam się. Piłam równo z przyjacielem i chwile potańczyliśmy, gdy wpadł na nas Damon z jakąś panienką. Widziałam już ten wzrok miał zamiar się nią pożywić.
- Wyjdź - zauroczyłam ją bez wahania a ona pośpiesznie wyszła. Damon wziął mnie na bok.
- Poważnie Damon, tutaj przy bracie Eleny? Jeżeli chcesz to rób to gdzie indziej, tak żeby on nie musiał w tym uczestniczyć. - Spojrzałam na szatyna który śmiał i bawił tak jak kiedyś, miał iskrę w oku.
- Caroline - spojrzał na mnie Damon.
- Czego chcesz - Spojrzałam mu w oczy dzieliły nas centymetry a on tak po prostu pocałował mnie w usta.
Przepraszam że tak krótki ale to pierwszy, wpis dalej na pewno się rozkręci. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam.
To jest opowiadanie o Damonie i Caroline ? ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze sama nie wiem, na początku chciałam żeby był o Klausie i Caroline ale coś pociągnęło mnie w stronę Damona. Zobaczymy co będzie dalej, zależy to też od mojego natchnienia :) Oczywiście zachęcam do czytania :D
OdpowiedzUsuńja tam wolę o Klausie i Caroline ... Jak dla mnie (i wielu innych) Damon i Caroline nie pasują do sb ...
UsuńMasz rację :D Z następnymi linijkami tekstu zdaję sobie z tego sprawę. Mam już nawet pomysł jak zakończyć tą sytuację i wplotę to za rozdział lub dwa :D
UsuńMasz szansę na pisanie dobrego bloga. Tylko zwracaj uwagę na przecinki we właściwych miejscach i błędy, bo już jeden tam znalazłam. Np. raniona, zamiast ramiona. Po za tym byłoby świetnie :3
OdpowiedzUsuńMusiałam to pominąć.
UsuńA wiem przecinki masakra, ale od zawsze mam z tym problem :/